Jak poważnym i powszechnym problemem jest wykluczenie cyfrowe wie każdy, kto go doświadczył. Wyobraź sobie, że chcesz skorzystać z bankowości elektronicznej i nie możesz, chcesz dokonać zakupu w sklepie internetowym i nie możesz, chcesz wystawić pozytywny komentarz uczciwemu kontrahentowi na Allegro i nie możesz, chcesz pogadać z przyjaciółmi przez komunikator i nie możesz. Jak się z tym czujesz? Wnerwiony, zrozpaczony, zależny od innych? To właśnie codzienność dla wykluczonych cyfrowo, którzy dzięki niekompetencji twórców stron internetowych i aplikacji zostają zepchnięci na margines. Państwo polskie, po długich namowach, postanowiło pozbyć się takiej dyskryminacji ze swoich serwisów. Oto długo wyczekiwana ustawa. Mam nadzieję, że zmieni nie tylko strony administracji publicznej.
Z pozoru nie wyróżniam się z tłumu, może poza wysokim wzrostem. Mam jednak pewną cechę, która jest częścią mojego świata, ale jest obca dla wielu osób w nim żyjących – to moja wada wzroku.
Właściwie historia zaczęła się, gdy miałem 3 lata. Moi rodzice oraz babcia zauważyli, że nie mogę znaleźć ciastka, które chwilę wcześniej upuściłem na dywan. Przestrzeń przeszukiwałem dotykiem, a oczy miałem zamknięte. Moje gałki oczne były dziwnie opuchnięte i jeszcze tej samej nocy (22 września 1984 roku) trafiłem do szpitala neurologicznego w Zabrzu. Tam rodzice usłyszeli kilka, delikatnie mówiąc, nietrafionych teorii na temat tego, co się ze mną dzieje i dlaczego nagle przestałem widzieć. Zdarzenia te znam jedynie z opowieści: byłem zbyt mały, by je zapamiętać. Podobno poruszałem się dosyć pewnie, co zostało mi do dzisiaj.
Bardzo ciekawa dyskusja o przygotowaniu Warszawy do EURO 2012 pod kątem niepełnosprawności. Z pewnością można jeszcze ją rozwinąć i dodać garść problemów dotyczących niepełnosprawności sensorycznej, ale i tak audycja pokazuje poważne problemy z brakiem uniwersalnego projektowania w Polsce. Zapraszam do posłuchania.
Kolejne miasto zaczyna otwierać się na bezpośrednie metody współpracy z osobami niepełnosprawnymi. Szkolenie było niestety krótkie i zorientowane na jedną tylko niepełnosprawność (wcale nie główną, którą dotknięci są pasażerowie komunikacji miejskiej), ale doceniam fakt, że się odbyło. Oby więcej, oby częściej.
Jak sygnalizowałem w moim poście http://www.moimioczami.pl/2012/06/euro-2012-w-warszawie-dla-osoby-niepelnosprawnej-fotoreportaz/ na Euro 2012 nie wszystko zrobiono jak należy. Co gorsze, czasem nie zrobiono absolutnie nic, by poprawić mobilność osób z różnymi niepełnosprawnościami. Zdarzają się całkiem fajne i pomocne mechanizmy wsparcia, ale albo nie są do końca przemyślane, albo dostępność kończy się tuż za rogiem ich oddziaływania. Oto jak się ma sprawa na Stadionie Narodowym, który miał być super dostępny dla osób niepełnosprawnych. Niestety nie wiemy jak jest z dostępnością dla niepełnosprawności sensorycznej, bo nie znam nikogo z tą niepełnosprawnością, kto byłby na nim w czasie rozgrywek. Wózkowicze wypowiadaj się tak.
Bardzo ciekawy pomysł, który ma pewien wpływ na dostępność przestrzeni miejskiej dla osób niepełnosprawnych. Jak wiadomo, jaśniejsze są żółte lampy, które teraz będą przy pobocznych szlakach. Główne ulice będą miały lampy białe, ale być może silniejsze. Jest to też posunięcie, które prawdopodobnie „doświetli” mroczne parki i uliczki. Dla każdego słabowidzącego ze ślepotą zmierzchową będzie to ciekawy temat do opiniowania. Oby było za co chwalić.
Znacie już filmy i akcje Szalonego Wózkowicza? Oto kolejna, którą popieram całym sercem. W ubiegłym poście o Euro 2012 pokazałem zdjęcia nowotworzonych barier na dw. Warszawa Wschodnia – skupiłem się jednak na niepełnosprawności wzrokowej. Jak się okazało, wózkowicze mają jeszcze ciekawsze refleksje, podziwiając to misternie zepsute dzieło. Wstyd!